Darowizna zza granicy
O tym, że nie warto wierzyć w niespodziewane spadki od nieznajomych osób przekonał się 33-letni mężczyzna. Za pośrednictwem internetu skontaktowała się z nim kobieta, która podała się za śmiertelnie chorą mieszkankę Francji. Oznajmiła, że chce przekazać osobie godnej zaufania swoje oszczędności w pokaźnej kwocie 440 tysiąca euro. Zaproponowała mieszkańcowi gminy Łęcznej darowiznę….
W miniony weekend przez internet skontaktowała się z mieszkańcem gminy Łecznej kobieta podająca się za mieszkankę Francji. Na komunikatorze społecznościowym pisała łamaną polszczyzną i oznajmiła, że jest śmiertelnie chora. Twierdziła, że na koncie posiada duże oszczędności o niebagatelnej kwocie 440 tysięcy euro, które chciałaby przed śmiercią przekazać osobie uczciwej i godnej zaufania. Wytypowała 33-letniego mieszkańca gminy Łęcznej.
Kiedy 33-latek wyraził zainteresowanie niecodzienną propozycją przekazania pokaźnego spadku, skontaktował się z nim rzekomy prawnik. Przedstawił plan, zgodnie z którym aby zrealizować darowiznę należało mu podać dane osobowe, numer konta, zrobić zdjęcie dowodu osobistego. Początkowo 33-latek uwierzył w tę historię. Nabrał jednak podejrzeń, gdy „darczyńcy” do sfinalizowania darowizny zażądali przelania ponad 5 tysięcy złotych tytułem opłat za cały proces przekazania darowizny. O próbie oszustwa zawiadomił łęczyńskich policjantów.
Apelujemy o ostrożność i stosowanie zasady ograniczonego zaufania w stosunku do osób nieznajomych, które informują nas o wielkim spadku czy wygranej.
młodszy aspirant Izabela Zięba